środa, 7 listopada 2007


Znowu nadeszła myśl: Do Skandynawii! Aaa! Na uczelni chyba już wszyscy choć raz usłyszeli sławetne: na póóółnoooc!
Muszę, muszę, muszę- chcę! Podróż nie na wschód, lecz na północ.
Umieściłam jedno z wielu zdjęć z tegorocznego wypadu nad morze. Historia tego zdjęcia może być (dla niektórych) interesująca. Mianowicie, nastawiłyśmy z Wiolą budziki na
"Czwaaaarrrrtą nad ranem!" To był, o ile dobrze pamiętam, przedostatni dzień
naszego pobytu nad morzem. Tak, sobota. Przez 2 tygodnie obiecywałysmy sobie
obejrzeć wschód słońca. W szczególności- ja mały zapaleniec. Nawet nastawiałyśmy 
ambitnie dzwonki
(zawierające różne wyrażenia), które doprowadzały mnie do ataku serca. Jednak
którejś nocy, 
a raczej któregoś ranka obudziła się Wiola- miała za zadanie mnie
 "zrzucić" z łóżka, bym
zdążyła umyć zęby i wskoczyć w dresik, w celu delektowania się
wschodem słońca.
Niestety, prowadziła monolog skierowany do mnie, a ja ją bezczelnie
olałam, będąc
w krainie wiecznych łowów. Jednak owej soboty udało się, zerwałam się
o godzinie
3:50, będąc w łazience słyszę głos z pokoju: "Olaaa! Zaczyna wschodzić!"
Z okrzykiem, a raczej pieśnią (tak po prostu ładniej brzmi, a co!)  leciałam
jak głupia na molo. Szczerze powiedziawszy, nie wiem skąd miałam tyle sił o tej porze. Wówczas wypowiedziałam słowa: "O, na północy ogladają
 ten sam wschód, co ja w tym 
momencie..To samo słońce dotyka promieniami dachy szwedzkich i
norweskich miast..." Rozmarzyłam się. Zaśpiewałam Czwartą nad ranem 
SDM-u i poszłyśmy na drzewo w celu pohuśtania się. Niestety poległam.
Poniosłam klęskę- 
przestraszyłam się, że zaliczę glebę. Wiola również doszła do wniosku,
że jeżeli "ty, Ola tego nie zrobisz, to ja też nie"<-Pewnie, jeślibym się skopsała, miałaby namacalny przykład, żeby nie włazić ta to pieruńskie drzewo. Wróciłyśmy do Prokuratury i poszłam spać jak wypadało  grzecznej dziewczynce. Ah, oh, eh! "Posłuchaj jeszcze raz, to wieje wiatr!" "U mych zamkniętych drzwi, pod moim ciemnym oknem wieje wiatr, wieje wiatr! A w innych miastach w zdumionych oczach twych na niebie ślad! Gdzie ja tam będziesz Ty!" Taka dygresyjka. Joł!