Sakrament bierzmowania rozumiemy jako umocnienie więzi człowieka z Kościołem. Wierny otrzymuje szczególną moc Ducha św. i zobowiązany jest, jako świadek Jezusa Chrystusa, do szerzenia wiary słowem, czynami oraz do bronienia jej.
16 października br. ponad trzydziestu młodych ludzi z naszej parafii stanie się dojrzałymi wyznawcami Jezusa Chrystusa. Często słyszy się, że jest to swego rodzaju „pożegnanie z kościołem” na kilka lat. Czemu tak jest? Problem ten jest bardzo złożony.
Zastanawiając się nad tematem artykułu, przypomniałam sobie kilka opinii, moich znajomych oraz zupełnie obcych ludzi w różnym przedziale wiekowym, na temat bierzmowania.
Większość „badanych” przyznała otwarcie, że zależy im na „papierku”, by móc w przyszłości wziąć ślub kościelny, zostać rodzicem chrzestnym, mieć kolejne imię do kolekcji, dostać prezenty od rodziny z okazji zostania „dojrzałym chrześcijaninem”. Idąc dalej, dowiadywałam się, że zależy im na ślubie kościelnym z powodu a) ładnej i białej sukienki b) pięknej scenerii c) pokazania się rodzinie i znajomym. Padło wiele przyczyn, lecz zabrakło jednej podstawowej: BOGA. Wspomniałam o ślubie nie bez przypadku- powody dla których przyjmowane są oba sakramenty powielają się. Tutaj należy stanąć i zastanowić się: osoba posiadająca sakrament bierzmowania (z punktu widzenia Kościoła- osoba dojrzała w wierze) pomimo swej „dojrzałości” myśli tak płytko i nie zadaje sobie trudu nad przemyśleniem sprawy? Problem zaczyna się na samym początku. Odwołując się do dalszych opinii nt. sakramentu dowiadujemy się, że przygotowujący się do przyjęcia bierzmowania, nie traktują nawet w 5% poważnie. Podchodzenie do tego zagadnienia w sposób błahy jest spowodowany brakiem zrozumienia. Ludzie często nie zadają sobie trudu, by pochylić się nad tematyką własnej wiary. Dlaczego? Utożsamiają ją z czymś nudnym. Chciałam przytoczyć wypowiedź pewnej oburzonej dziewczyny, na wieść o tym, że są organizowane przygotowania i egzaminy przed przyjęciem sakramentu: „Za niedługo zamierzam iść, a dowiedziałam się, ze będę miała jakiś test. Zaczęło się od głupich dzienniczków, które posiada każdy kandydat do bierzmowania. Musimy mieć podpisaną obecność na Mszach niedzielnych, różańcach itp. Pomysł z nimi też jest beznadziejny, no ale cóż. Ostatnio przeprowadziłam rozmowę z ks. na temat właśnie tego - moim zdaniem- durnego egzaminu.(…) Wątpię, żeby jakakolwiek osoba na spotkaniach przygotowujących do bierzmowania w ogóle na nich uważała, a już nie mówię o uczeniu się, więc nie wiem czy jest jakiś sens, skoro wszyscy będą kuli na szybko przed bierzmowaniem jakieś pierdoły, które i tak zapomną za miesiąc.” Tych słów nie będę komentowała, oddaję je Wam do samodzielnej refleksji.
Sam sakrament dopełnienia został opisany w Dziejach Apostolskich, kiedy to zgromadzeni apostołowie w wieczerniku otrzymali w darze Ducha Świętego. Duch napełnił ich odwagą, dzięki której potrafili mężnie głosić Dobrą Nowinę. Apostołowie również wkładali ręce na ochrzczonych i ci otrzymywali Ducha Świętego (Dz. 8, 15-17; 19, 5-6).
Bierzmowanie jest dopełnieniem tego, co zostało zapoczątkowane przez chrzest. Udzielanie Ducha Świętego przez umacniające nałożenie ręki i namaszczenie krzyżmem (oliwa zmieszana z balsamem) czoła bierzmowanego udoskonala w przemianie, jaka dokonała się w indywidualnym życiu człowieka przez chrzest.
Chciałam zawrzeć symbolikę występującą w trakcie przyjęcia sakramentu, by przypomnieć i móc jeszcze lepiej zrozumieć, to co stanie się niebawem w naszej świątyni. Nakładanie rąk na głowę jest gestem biblijnym, który w liturgii należy do najstarszych obrzędów (Rdz 48,14). W sakramencie bierzmowania włożenie ręki biskupa na głowę kandydata oznacza, iż Duch Święty udziela mu się jako niewymowny Dar. Krzyż jest świętym znakiem odkupienia i wiary świętej. Wśród symboli chrześcijańskich zajmuje naczelne miejsce. Kreślenie znaku krzyża na czole bierzmowanego oznacza, że ma on prawo i obowiązek wyznawania swojej wiary świętej, która jest jego chlubą i nie powinien się jej wstydzić lecz odważnie ją wyznawać i bronić jej. Naznaczenie krzyżem zobowiązuje bierzmowanego do tego, by prowadził swoje życie zgodnie z Ewangelią. Krzyżmo święte jest oliwą zmieszaną z balsamem i poświęconą uroczyście przez biskupa w Wielki Czwartek, podczas tzw. Mszy Krzyżma. Namaszczenie świętym olejem symbolizuje upodobnienie bierzmowanego do Chrystusa. Podobieństwo to jest niezniszczalne i nosi nazwę znamienia Pańskiego lub pieczęci. Sprawcą tego podobieństwa i zjednoczenia z Chrystusem jest Duch Święty. Stąd bierzmowany przez to święte namaszczenie ma pełne prawo do nazwy "chrześcijanin" czyli należący do Chrystusa i Jego Kościoła. Oliwa w zastosowaniu liturgicznym symbolizuje Ducha Świętego, który jest źródłem darów nadprzyrodzonych. Balsam posiada bardzo miły zapach. Przy poświęcaniu Krzyżma miesza się balsam z oliwą, by symbolizował ludzi, którzy udoskonaleni w sakramencie bierzmowania roztaczają w swoim środowisku miły aromat cnót chrześcijańskich. Św. Paweł mówi, aby bierzmowani chrześcijanie byli “miłą Bogu wonnością Chrystusa” (2 Kor 2, 15).
Dar, którego dostąpi młodzież 16 października, jest również zadaniem, by iść bez wahania drogą Chrystusa, odważnie głosić Ewangelię i udoskonalać nieustannie własnego ducha. Jest to trudna sprawa, ale jak najbardziej wykonalna. Pomaga w tym Modlitwa o siedem Darów Ducha Świętego. Polecam ją każdemu, bez względu na wiek, abyśmy cały czas, bez lęku trwali przy Jezusie Chrystusie.
Aleksandra Kozieł
16 października br. ponad trzydziestu młodych ludzi z naszej parafii stanie się dojrzałymi wyznawcami Jezusa Chrystusa. Często słyszy się, że jest to swego rodzaju „pożegnanie z kościołem” na kilka lat. Czemu tak jest? Problem ten jest bardzo złożony.
Zastanawiając się nad tematem artykułu, przypomniałam sobie kilka opinii, moich znajomych oraz zupełnie obcych ludzi w różnym przedziale wiekowym, na temat bierzmowania.
Większość „badanych” przyznała otwarcie, że zależy im na „papierku”, by móc w przyszłości wziąć ślub kościelny, zostać rodzicem chrzestnym, mieć kolejne imię do kolekcji, dostać prezenty od rodziny z okazji zostania „dojrzałym chrześcijaninem”. Idąc dalej, dowiadywałam się, że zależy im na ślubie kościelnym z powodu a) ładnej i białej sukienki b) pięknej scenerii c) pokazania się rodzinie i znajomym. Padło wiele przyczyn, lecz zabrakło jednej podstawowej: BOGA. Wspomniałam o ślubie nie bez przypadku- powody dla których przyjmowane są oba sakramenty powielają się. Tutaj należy stanąć i zastanowić się: osoba posiadająca sakrament bierzmowania (z punktu widzenia Kościoła- osoba dojrzała w wierze) pomimo swej „dojrzałości” myśli tak płytko i nie zadaje sobie trudu nad przemyśleniem sprawy? Problem zaczyna się na samym początku. Odwołując się do dalszych opinii nt. sakramentu dowiadujemy się, że przygotowujący się do przyjęcia bierzmowania, nie traktują nawet w 5% poważnie. Podchodzenie do tego zagadnienia w sposób błahy jest spowodowany brakiem zrozumienia. Ludzie często nie zadają sobie trudu, by pochylić się nad tematyką własnej wiary. Dlaczego? Utożsamiają ją z czymś nudnym. Chciałam przytoczyć wypowiedź pewnej oburzonej dziewczyny, na wieść o tym, że są organizowane przygotowania i egzaminy przed przyjęciem sakramentu: „Za niedługo zamierzam iść, a dowiedziałam się, ze będę miała jakiś test. Zaczęło się od głupich dzienniczków, które posiada każdy kandydat do bierzmowania. Musimy mieć podpisaną obecność na Mszach niedzielnych, różańcach itp. Pomysł z nimi też jest beznadziejny, no ale cóż. Ostatnio przeprowadziłam rozmowę z ks. na temat właśnie tego - moim zdaniem- durnego egzaminu.(…) Wątpię, żeby jakakolwiek osoba na spotkaniach przygotowujących do bierzmowania w ogóle na nich uważała, a już nie mówię o uczeniu się, więc nie wiem czy jest jakiś sens, skoro wszyscy będą kuli na szybko przed bierzmowaniem jakieś pierdoły, które i tak zapomną za miesiąc.” Tych słów nie będę komentowała, oddaję je Wam do samodzielnej refleksji.
Sam sakrament dopełnienia został opisany w Dziejach Apostolskich, kiedy to zgromadzeni apostołowie w wieczerniku otrzymali w darze Ducha Świętego. Duch napełnił ich odwagą, dzięki której potrafili mężnie głosić Dobrą Nowinę. Apostołowie również wkładali ręce na ochrzczonych i ci otrzymywali Ducha Świętego (Dz. 8, 15-17; 19, 5-6).
Bierzmowanie jest dopełnieniem tego, co zostało zapoczątkowane przez chrzest. Udzielanie Ducha Świętego przez umacniające nałożenie ręki i namaszczenie krzyżmem (oliwa zmieszana z balsamem) czoła bierzmowanego udoskonala w przemianie, jaka dokonała się w indywidualnym życiu człowieka przez chrzest.
Chciałam zawrzeć symbolikę występującą w trakcie przyjęcia sakramentu, by przypomnieć i móc jeszcze lepiej zrozumieć, to co stanie się niebawem w naszej świątyni. Nakładanie rąk na głowę jest gestem biblijnym, który w liturgii należy do najstarszych obrzędów (Rdz 48,14). W sakramencie bierzmowania włożenie ręki biskupa na głowę kandydata oznacza, iż Duch Święty udziela mu się jako niewymowny Dar. Krzyż jest świętym znakiem odkupienia i wiary świętej. Wśród symboli chrześcijańskich zajmuje naczelne miejsce. Kreślenie znaku krzyża na czole bierzmowanego oznacza, że ma on prawo i obowiązek wyznawania swojej wiary świętej, która jest jego chlubą i nie powinien się jej wstydzić lecz odważnie ją wyznawać i bronić jej. Naznaczenie krzyżem zobowiązuje bierzmowanego do tego, by prowadził swoje życie zgodnie z Ewangelią. Krzyżmo święte jest oliwą zmieszaną z balsamem i poświęconą uroczyście przez biskupa w Wielki Czwartek, podczas tzw. Mszy Krzyżma. Namaszczenie świętym olejem symbolizuje upodobnienie bierzmowanego do Chrystusa. Podobieństwo to jest niezniszczalne i nosi nazwę znamienia Pańskiego lub pieczęci. Sprawcą tego podobieństwa i zjednoczenia z Chrystusem jest Duch Święty. Stąd bierzmowany przez to święte namaszczenie ma pełne prawo do nazwy "chrześcijanin" czyli należący do Chrystusa i Jego Kościoła. Oliwa w zastosowaniu liturgicznym symbolizuje Ducha Świętego, który jest źródłem darów nadprzyrodzonych. Balsam posiada bardzo miły zapach. Przy poświęcaniu Krzyżma miesza się balsam z oliwą, by symbolizował ludzi, którzy udoskonaleni w sakramencie bierzmowania roztaczają w swoim środowisku miły aromat cnót chrześcijańskich. Św. Paweł mówi, aby bierzmowani chrześcijanie byli “miłą Bogu wonnością Chrystusa” (2 Kor 2, 15).
Dar, którego dostąpi młodzież 16 października, jest również zadaniem, by iść bez wahania drogą Chrystusa, odważnie głosić Ewangelię i udoskonalać nieustannie własnego ducha. Jest to trudna sprawa, ale jak najbardziej wykonalna. Pomaga w tym Modlitwa o siedem Darów Ducha Świętego. Polecam ją każdemu, bez względu na wiek, abyśmy cały czas, bez lęku trwali przy Jezusie Chrystusie.
Aleksandra Kozieł