wtorek, 1 stycznia 2008

3! 2! 1! Nowy Rok!






-I co?
-I jajco.

Postanowienia?- Nawet nie zastanawiałam się.

Mam marzenia, które chcę urzeczywistnić.

Uczyniłam zdjęcia wybranych, najśmieszniejszych
podarunków. Armia "Triodante" jednak dostarczyła
mi wieeele radości. Mój Brat z wielką satysfakcją
orzekł: wiedziałem! Ona się cieszy! Ha!

Tak, Brat wie co dla siostry najlepsze :)

-pierniczki-Gooosia "Muesli" z Gorzowa- stacjonująca w W-wie
-jabłko owinięte sreberkiem i zawiązane złotą kokardką- kolega Paweł
-lalka-Oratorium
-beret moherowy z antenką- Przemek

31.12.2007 potańczyłam, pośmiałam się, przyjęłam
życzenia. m.in.:
1)Oleńko, graj  i śpiewaj nam dalej tak pięknie 2)
Dobrego męża!3) Bądź zawsze tak pogodna, uśmiechnięta.
Ja nie wiem...czemu wszyscy zwracają zawsze uwagę na mój
śmiech i śmiech? A jeśli nie śmieję się, wszyscy
wyczuwają niebezpieczeństwo- oho, cos się stało! Ona jest inna!

Prowadzone w nocy dywagacje utwierdziły mnie w
przekonaniu, iż muszę napisać książkę. Z gościem
walczyłam dzielnie na argumenty. Dyskusję skończyłam
w poczuciu wygranej.

Czego życzyć?
Życzę radości i odwagi w podążaniu ścieżką prowadzącą do Nieba.