środa, 29 kwietnia 2009

Strandard? NA PÓŁNOC!

Tym razem bilety kupiłam wcześniej. Reakcje ludzi, na wiadomość o mej kolejnej eskapadzie na północ, były różne. Przez śmiech, wspaniałomyślne potwierdzenia słuszności mego wyboru oraz słowa: 'o masz, znowu?', 'pozdrów Stefana'.

Jedno jest pewne, północ na mnie czeka! I już nie mogę się doczekać, kiedy moje stopy będą podążały w kierunku ulicy Polskiej w GA.

Armia w uszach w pociągu, kartki i pióro w dłoni, w celu pisania artykułu do 'Klemensa'.

'Wołaj na cały głos! Wołaj!' - Wołam z radością!

Kfintowskie ' Jak okiem sięgnąć, nie ma tu nic, a jednak jest wszystko! (...) Przedziwne światło wie, gdzie warto żyć!' dudni coraz odważniej w głowie.